Przymusowe przesiedlenie Polaków z Polski było radykalnym i bolesnym okresem nie tylko dla samego kraju, ale także dla mieszkańców, którzy bardzo kochali swoją ojczyznę. Ludzie zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów, gospodarstw i grobów przodków, przenosząc się do nieznanych regionów. Dziesiątki tysięcy Polaków przymusowo wywieziono na Syberię na tereny dzisiejszego Kazachstanu do obozów pracy. Dotknęło to również rodzinę Chabowskich.
Kajdanowicz Sofia Iwanowna wraz ze swoją rodziną, matką Nadieżdą, ojcem Iwanem, bratem i siostrą Antonem i Galiną oraz siostrzeńcem Leonidem, zostali niemiłosiernie i bez pytania wsadzeni do pociągu jadącego w nieznane horyzonty. Swą drogę przez mękę przeżywali w ciszy, dotrwać do ostatniego przystanku.
Nikt nie wiedział, dokąd jadą, co się z nimi stanie i dlaczego w taki okrutny sposób zabrano im ostatnią i najbardziej ukochaną – ojczyznę. Dalsze losy układały się w murach obozu pracy w Nowo-Czekarskim Rzeczpospolitej Akmolskiej pod okiem dziesiątek rosyjskich żołnierzy, strzegących każdego ich kroku. Dzień po dniu wszyscy byli zobowiązani do wykonywania ciężkiej pracy od wczesnego rana do późnego wieczora, nie tylko bez chwili na odpoczynek, ale także z deficytem jedzenia i wody. Surowo karani byli ci, którzy nieumyślnie nie wypełniali narzuconych ich obowiązków bądź próbowali choć w ciszy coś skomentować, pożalić się…
Najcenniejsze było to, że mieli się obok siebie. To właśnie w tym obozie pracy Galina Iwanowna urodziła prababkę rodziny Chabowskich, Emilię. Dzieci urodzone w obozach również były poddawane ciężkiej pracy, ale nikt nie miał wyboru ani prawa do słowa. Na szczęście obóz pracy został rozwiązany i ludzie w końcu otrzymali zasłużoną wolność i w życiu więźniów zaczęły pojawiać się nowe nuty nadziei na lepszą egzystencję. Emilia wyszła za mąż za Iwana, Polaka z tej samej osady i pozostali, aby zamieszkać na terenie tego miejsca uwięzienia, gdzie powstawała tam niewielka wioska, Makinka.
Życie toczyło się własnym biegiem, Emilia i Iwan mieli troje dzieci, z których jednym był Anatolij Iwanowicz. Młody Polak spotkał Oksanę w swoim życiu, a później urodzili się Daria i Daniel – uczniowie Kolegium św. Stanisława Kostki w Warszawie. Kultura i tradycje Polski przekazane im od przodków nie opuszczały ich rodziny. Anatolij wyjeżdżał do Polski, w ramach programu dla Polaków, a po powrocie sztafetę przyjęli Daria i Daniel, którzy przyjechali do Polski z ogromnym pragnieniem życia tutaj, nauki i umacniania swej miłości do narodu polskiego. Mądra, zdeterminowana Daria zawsze żyła życiem i dobrem szkoły, często uczestniczyła w zajęciach szkolnych i zawsze z niesamowitą chęcią pomagała jako wolontariuszka. Jej ulubionym zajęciem była pomoc w szkolnej bibliotece. Z wielkim zaangażowaniem ukończyła liceum, by kontynuować edukację na studiach w Ciechanowie, na Wydziale Lekarskim. Daniel, idąc w ślady Darii, przyjechał zdobywać wiedzę do naszego liceum i w tym roku przystępuje do matury. Jego pasją jest sport, często reprezentuje szkołę w zawodach zawodach sportowych.
Historia rodziny Chabovskich jest bardzo żywym przykładem spójności rodziny i miłości do ojczyzny i ludzi. Możemy tylko patrzeć z podziwem, jak poradzili sobie z takimi niesamowitymi trudnościami i znaleźli siłę, by nie poddawać się i znaleźć nowy sens życia.
Viktoria Gadetska








