Akcja Witajcie W Domu to tak naprawdę pomoc naszym młodym rodakom ze Wschodu. Kim oni są? Jakie są ich korzenie? Skąd pochodzą? Poznajmy bliżej uczniów Liceum Polonijnego – tych którym pomagamy.
Anastazja (16) Ukraina (Krym), I klasa
Ojciec Anastazji jest z pochodzenia Polakiem. Babcia jest rodowitą Polką, która pracowała w polskim konsulacie w Sewastopolu. Na Ukrainie Anastazja uczyła się języka polskiego przez 3 lata na zajęciach dodatkowych. Jest mistrzynią juniorów w strzelectwie, ale uwielbia również piłkę nożną i siatkówkę. Co ciekawe – była bramkarzem reprezentacji Krymu. Obecnie dzieli się również swoim głosem, udzielając się w szkolnym chórze (była również członkiem chóru na Ukrainie). Chciałaby iść na studia związane z bezpieczeństwem narodowym. Bardzo podoba jej się polska życzliwość oraz gościnność. Po studiach zamierza na stałe osiedlić się w Polsce.
Nikita (18) Białoruś, maturzysta III klasa
Jego babcia jest Polką. Mieszkała niedaleko Mińska. W Liceum Polonijnym uczyła się już jego siostra, która obecnie jest absolwentką szkoły. Nikita interesuje się chemią i biologią. Po maturze chce iść na Politechnikę na biotechnologię, zostać w Polsce i tu założyć rodzinę. Chciałby pracować w laboratorium lub firmie zajmującej się biotechnologią. Pasjonuje się literaturą i psychologią. W wolnym czasie lubi czytać Stanisława Lema. Ceni Polaków za otwartość, życzliwość i pozytywne nastawienie, z którym spotkał się w Warszawie.
Lew (15) Kazachstan (Ałma Ata), I klasa
Jego przodkowie są Polakami i mieszkają w Ałma Ata. Jego dziadek mieszkał na terenie dzisiejszej Ukrainy i zachęcał go do wyjazdu do Polski na studia. Zawsze opowiadał mu o tym, że w Polsce będzie miał większe możliwości rozwoju. Nie zapomni wspólnych obchodów z rodakami w Kazachstanie Święta Konstytucji 3 Maja. Lew pasjonuje się poezją, pisze wiersze, lubi dobrą literaturę i filozofię, a zwłaszcza dzieła Sokratesa. Czyta również fantastykę i ogląda filmy z głębszym przesłaniem.
Maksymilian (15) Ukraina (Stara Huta – Czerniowce), klasa I
Jego rodzice pracują w polskim konsulacie na Ukrainie. Chciał uczyć się w Polsce. Jego ojciec – Tomasz pochodzi z Wołomina, a mama – Regina ma korzenie góralskie (górale czadeccy). Ojciec pracował w polskim stowarzyszeniu, które wysyłało Polaków na Wschód, aby uczyć języka polskiego. Maksymilian to wielki fan biegów narciarskich i piłki nożnej. Od lat kibicuje klubowi Dnipro. Na Ukrainie skończył szkołę muzyczną na klarnecie. Na maturze planuje jednak zdawać matematykę i fizykę, ponieważ później chciałby iść na Politechnikę i zostać inżynierem. Wiąże swoją przyszłość z Polską.
Michał (18) Uzbekistan (Taszkent), klasa III
W Uzbekistanie należał do Polskiego Centrum “Zarzewie”, które prowadziło kurs języka polskiego oraz zajmowało się krzewieniem polskiej tradycji i kultury. W II klasie liceum wyjechał z Uzbekistanu do Polski. “Zachód” zawsze kojarzył mu się z przepychem. Jego pradziadkowie byli Polakami mieszkającymi na terenie dzisiejszej Ukrainy (Słowiańsk), podobnie jak dziadkowie. W czasie II wojny światowej toczyły się na tych terenach walki pomiędzy Niemcami a Rosjanami o linię kolejową. Obecna polityka Uzbekistanu nie jest jednak przychylna wyjazdom młodych ludzi do innych krajów. Michał stwierdził, że chętnie wyjedzie do Polski, ale jeśli cała podróż odbędzie się uczciwie, bez żadnych łapówek po drodze. Udało się i uważa, że to Boża zasługa. Gdy tylko pojawiła się szansa wyjazdu do kraju przodków zaczął intensywnie uczyć się języka polskiego. Dobrze wspomina te 3 miesiące nauki i łatwość jego przyswajania ze względu na to, że jest to język słowiański. Jego mama pracuje w niemieckiej ambasadzie w Uzbekistanie. Miała tam koleżankę polskiego pochodzenia, której syn uczęszczał do Polskiego Centrum “Zarzewie”. Ta kobieta ciągle powtarzała im, że mają polskie nazwisko i powinni udać się do Polski. Michał przyjechał do Warszawy dzięki polskiemu misjonarzowi – ks. Jarosławowi Wiszniewieckiemu, który pochodzi z Torunia. Zachęcał on tam wszystkich rodaków do powrotu do Polski. W Polskim Centrum “Zarzewie” uczyli się polskiego tańca (Michałowi szczególnie przypadł do gustu polski polonez), poznawali historię Polski i jej kulturę. Po przyjeździe do Warszawy najbardziej spodobały mu się możliwości rozwoju jakie są w Polsce. Interesuje się chemią, sportami ekstremalnymi, fotografią oraz dziennikarstwem. Czuje, że jego powołaniem jest służba ludziom. Chciałby studiować w Polsce, a w przyszłości zostać lekarzem. Podczas ostatniej podróży po Polsce w czasie ferii zachwycił się Ełkiem.