Są takie marzenia, które spełniają się po pięćdziesięciu, siedemdziesięciu, a nawet stu latach. Gdy odeszli już ci, którzy je snuli i którzy śnili o nich nocami. Marzenia tak silne, że przekazywane z pokolenia na pokolenia. Powtarzane w domowym zaciszu w najczulszych słowach, w opowieściach przy wigilijnym stole i w historiach snutych długimi, zimowymi wieczorami. To marzenia o powrocie do domu. Marzenia tych, którym dom ten zabrano. To marzenia o powrocie do Polski. Marzenia Kresowiaków, Przesiedlonych, Deportowanych i Zesłanych w głąb dawnego ZSRR. Marzenia tych, których historia pozbawiła szansy, na ich spełnienie.

„Kiedy przyjechałem do Polski od razu poczułem, że jestem u siebie. Wszystko było tak, jak w moim śnie. W Uzbekistanie nie czułem się tak jak w domu.” – wspomina Włodzimierz, którego pradziadek został po wojnie zesłany do ZSRR. Teraz on wraca do Polski, by spełnić marzenie swojej rodziny. „Od dzieciństwa czułam, że nie pasuję do moich rówieśników. Ale gdy dowiedziałam się o moim pochodzeniu, o moich polskich korzeniach, byłam z tego dumna. To właśnie w Polsce chce się uczyć i założyć rodzinę. Mam nadzieję, że moi rodzice także będą mieli szansę tu zamieszkać.” – dodaje Alina z Mołdawii.

Alina i Włodzimierz chodzą do Liceum Polonijnego w Warszawie. Szkoły, która dała im oraz 130 innym uczniom szansę na spełnienie marzenia ich dziadków. Szansę na powrót do Ojczyzny swoich przodków.

Miesiąc temu wspólnie z Darczyńcami dokonaliśmy czegoś niebywałego – w półtora miesiąca zebraliśmy 102 104 zł. Dzięki temu mogliśmy całkowicie zmienić internat, w którym na co dzień mieszkają Młodzi Polacy ze Wschodu. Nie było tam potrzebnych łóżek, materacy i pościeli. Podłoga była zniszczona. Ściany wymagały odświeżenia. Brakowało biurek, szafek, lodówek i innych rzeczy, bez których trudno wyobrazić sobie zwyczajne, codzienne życie. Stan internatu był fatalny i wymagał pilnej zmiany. Nikt nie mógł mieszkać w takich warunkach. Nie mogliśmy pozwolić na to, by uczniowie nie mieli miejsca na naukę i realizację swoich pasji.

Remont był sporym wydatkiem i stał się możliwy jedynie dzięki pomocy Darczyńców. Razem stworzyliśmy 130 uczniom miejsce, w którym mogą uczyć się i mieszkać, w którym mogą po prostu czuć się dobrze, czuć się jak w domu.

Teraz, niestety, przyszło nam się zmierzyć ze znacznie trudniejszą sytuacją. Od wielu miesięcy nasze rachunki przekraczają nasze finansowe możliwości. Dotacje oraz wpłaty od rodziców, które otrzymujemy, wystarczają na opłacenie pracowników i kilku faktur. A to nie koniec wydatków. Najwięcej kosztuje nas wynajmowanie pomieszczeń, które służą nam za klasy i za pokoje dla uczniów. Staramy się od kilku lat pozyskać nowy lokal od władz miejskich. Taki, który byłby tańszy w utrzymaniu i nie pochłaniałby tak ogromnych kosztów. Do tej pory jednak na nasze prośby, pisma i wnioski nikt nie odpowiadał. Władze Miasta wraz z Panią Prezydent zdają się nie dostrzegać potrzeb tych Młodych Polaków, którzy po tylu latach wracają wreszcie do kraju, z którego pochodzą ich rodziny i chcą po prostu móc tu się uczyć, mieszkać, założyć rodziny i pracować. Choć niemal wszystkie szkoły mają swoje własne budynki, my musimy wciąż wynajmować prywatne pomieszczenia. Sam koszt klas i kilku pomieszczeń, które niezbędne są w każdej szkole, sięga prawie 30 000 zł miesięcznie. Musimy wynajmować sale gimnastyczne, bo nasi uczniowie nie mają gdzie ćwiczyć. Utrzymanie internatu to kolejny spory wydatek. Miesięcznie płacimy za niego ponad 50 000 zł. Z tego powodu niejednokrotnie stajemy przed wyborem – czy zapewnić wyżywienie uczniom, czy zapłacić zaległe faktury za wynajem czy media. Wybieramy to, co ważniejsze.

Nasze zaległości finansowe się piętrzą i sytuacja szkoły staje się coraz trudniejsza. Do końca roku musimy zapłacić zaległe 151 737,70 zł. Jeśli tego nie zrobimy, szkoła będzie miała poważne trudności finansowe.

Chcemy spełnić marzenia, o których śnili dziadkowie naszych uczniów. Marzenia ich rodzin. Marzenia tych Młodych Polaków, którzy przyjeżdżają do nas ze Wschodu. Oni nie chcą wracać do krajów, w których się urodzili. Chcą zostać w Polsce. Tu w końcu jest ich miejsce. Tu chcą studiować, pracować i założyć rodziny. Dlatego prosimy Państwa o wsparcie dla nich, o wsparcie w spełnianiu ich marzeń. Byśmy wspólnie mogli zrobić dla nich to, co powinno być zrobione wiele lat temu.

7 listopada 2 7 listopada 3 7 listopada